wtorek, 15 grudnia 2015

15 XII 2015


Już jutro ruszamy!

Wszystko przygotowane, spakowane i teraz tylko czas się wyspać i jutro o 6:00 wyruszamy w stronę Sycylii :) Aczkolwiek muszę wstać koło 4:00 żeby wziąć Rufusa na około godzinny spacer żeby troszkę się zmęczył, dzięki temu powinien być spokojniejszy podczas drogi. Klatkę wyścieliłam tak aby ścianki również były miękkie, żeby nie obijał się o kraty. Cały dzień dzisiaj spał w domu w klatce, wybrał ją a nie swoje legowisko, po za tym jest idealna na wielkość i spokojnie może w niej się rozłożyć i spać. Przyznaje, że się stresuje i zastanawiam jak zniesie podróż, ale mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze. Kupiłam psu bidon na wodę, ale niestety okazało się w domu, że cieknie i nijak nie da się go naprawić, więc po prostu wzięłam butelkę wody i miseczkę. Za dużo nie będę go karmiła, żeby nie wymiotował i dostanie tabletki na uspokojenie.

Co zabieram ze sobą:
- 2 smycze
- 5 m linke,
- obroże
- kaganiec
- miseczki
- klatkę
- pokarm
- szelki do Go Pro
- wodę
- paszport
- tabletki i olejek na uspokojenie


To chyba tyle.
Obiecuję dużo zdjęć po powrocie :)


Życzę wesołych świat i szczęśliwego nowego roku dla was i waszych psiaków !!!


piątek, 4 grudnia 2015

4 XII 2015



Święta tuż tuż , a wraz ze świętami zbliża się dzień wyjazdu do mojej mamy do Włoch czyli najdłuższa i najdalsza podróż mojego psa. Do tej pory jeździłam z nim tylko do lasu, nad rzekę itp a teraz przed nim 2500 km i nie ukrywam, że trochę się boje tej podróży bo nie jest on jakoś super przyzwyczajony do jazdy samochodem.
Tydzień temu byłam z Rufusem u weterynarza bo zrobiła mu sie dziwna rana no nosie i okazało się, że to liszaj, dostał na to maść i ładnie się ranka goi. Przy okazji chciałam go wreszcie zaczipować bo nigdy nie wiadomo co się może zdarzyć, a jakby mi się gdzieś we Włoszech zgubił to byłby problem, a tak będę spokojniejsza. We Włoszech nawet psy bezdomnych mają czipy, więc gdy tylko ktoś znajdzie psa idzie sprawdzić jego czipa i już wiadomo do kogo należy zwierzak. 
Dowiedziałam się też, że potrzebujemy paszport więc wyrobiliśmy i ten dokument, przy okazji dostaliśmy oświadczenie, że Rufus jest zdrowy i może przekroczyć granice Polski :)

Jako że Rufi się troche stresuje podczas jazdy kupiłam mu dwa środki na uspokojenie:

- Dog Fashion Spa Essential Calming Oils - mieszanka olejków relaksacyjnych dla psa 10ml.
- Vet4Pet For Calm 60 tabletek - preparat antystresowy, suplement diety dla zwierząt szczególnie podatnych na stres.

Mam nadzieję, że się sprawdzą i podróż nie będzie taka ciężka.

Ogólnie pies będzie jechał w bagażniku w klatce. Klatka jest dość spora więc może w niej i usiąść i wygodnie się położyć. Po za tym cały czas będzie nas widział i co 3 godziny będziemy robili postój żeby rozprostował łapki :)
Tak czy siak jestem pewna, że najwspanialsze przeżycie to dla niego nie będzie, ale przynajmniej całe święta będzie z nami, a nie mam  go z kim zostawić, a hotelik to też za dobre wyjście nie jest, tym bardziej, że nigdy nie był w takim miejscu. Chyba lepiej żeby pomęczył się te dwa dni, a w zamian pobiega po piasku, popluska się w morzu i pozna wiele psiaków o jest tam taki fajny plac dla psów :)
Cały czas będę wszystko fotografować i spróbuje jak najwięcej nagrać i stworzyć po powrocie mały reportaż z wakacji z psem o plusach i minusach, może komuś się to przyda.


Trzymajcie kciuki za szczęśliwą podróż i dajcie znać gdzie najdalej byliście ze swoimi psami i jak to znosiły, może macie jakieś rady ?


Łapcie świątecznego Rufuska :)