Wiosna to piękna pora roku.
Wraz z nią budzą się żaby, pojawiają się motylki, przychodzą na świat sarenki i kwitną kwiaty, ale też pojawiają się małe potworki czyli kleszcze, które spędzają sen z powiek właścicielom psów i kotów. Sama już w tym roku wyrwałam z siebie kleszcza, a ile z mojego psiaka to już straciłam rachubę...
Przyszedł więc czas aby zabezpieczyć Rufusa przed tymi niechcianymi gośćmi. Wypróbowałam już wiele metod odstraszania tych owadów: obroże, kropelki, spreje i różne były tego efekty.
Obroża, której używałam była firmy "Pchełka" i szybko traciła swoją moc, szczególne gdy pies się zmoczył, więc w ciągu sezonu na kleszcze zużywałam ich dużo. Kropelki w sumie tylko raz używałam, ale nie pamiętam marki, w każdym razie denerwowało mnie, że były dość drogie a krótko działały bo chyba zaledwie 4 tygodnie. Sprej "Fiprex" był chyba najlepszy, ponieważ spokojnie wystarczał mi na cały sezon i mogłam w razie potrzeby po prostu spryskać psa bo był pod ręką. Niby miał działać około miesiąca ale ja stosowałam go co około 2 tyg i wtedy nie było kleszczy.
W tym roku zdecydowałam się na obroże "Foresto" firmy Bayer. Miałam na nią smaczka już w tamtym roku ale cena mnie trochę odstraszała. Zauważyła, że teraz strasznie jest rozreklamowana i dzięki temu przypomniałam sobie o niej. Przekonało mnie do niej to, że jest wodoodporna bo Rufus lubi pływać i to że działa przez 7-8 miesięcy, a przy okazji nie śmierdzi jak tańsze obroże.
Swoją obroże zamówiłam na allegro bo nigdzie w okolicy nie mogłam jej znaleźć i kosztowała mnie 100 zł.
Pierwsze wrażenie po wyciągnięciu jej z fajnego, metalowego pudełeczka to to, że nawet gdy jest nowa wygląda na trochę starą przez swój kolor i jej wykonanie wydaje się trochę mizerne, mam wrażenie, że nie wytrzyma ona ponad pół roku i że się urwie podczas szalonych zabaw mojego psa.
Na razie mam ją bardzo krótko, więc nic więcej nie mogę powiedzieć. Za jakiś czas pojawi się kolejny post o tej podobno cudownej obroży i zobaczymy jak się będzie spisywała, jak długo przetrwa i czy będę musiała znów pozbywać się z psa tych małych potworków.
A wy jakie macie sposoby na kleszcze ?
Używaliście obroży Foresto ?
Pudełeczko:
Obroża:
Wraz z nią budzą się żaby, pojawiają się motylki, przychodzą na świat sarenki i kwitną kwiaty, ale też pojawiają się małe potworki czyli kleszcze, które spędzają sen z powiek właścicielom psów i kotów. Sama już w tym roku wyrwałam z siebie kleszcza, a ile z mojego psiaka to już straciłam rachubę...
Przyszedł więc czas aby zabezpieczyć Rufusa przed tymi niechcianymi gośćmi. Wypróbowałam już wiele metod odstraszania tych owadów: obroże, kropelki, spreje i różne były tego efekty.
Obroża, której używałam była firmy "Pchełka" i szybko traciła swoją moc, szczególne gdy pies się zmoczył, więc w ciągu sezonu na kleszcze zużywałam ich dużo. Kropelki w sumie tylko raz używałam, ale nie pamiętam marki, w każdym razie denerwowało mnie, że były dość drogie a krótko działały bo chyba zaledwie 4 tygodnie. Sprej "Fiprex" był chyba najlepszy, ponieważ spokojnie wystarczał mi na cały sezon i mogłam w razie potrzeby po prostu spryskać psa bo był pod ręką. Niby miał działać około miesiąca ale ja stosowałam go co około 2 tyg i wtedy nie było kleszczy.
W tym roku zdecydowałam się na obroże "Foresto" firmy Bayer. Miałam na nią smaczka już w tamtym roku ale cena mnie trochę odstraszała. Zauważyła, że teraz strasznie jest rozreklamowana i dzięki temu przypomniałam sobie o niej. Przekonało mnie do niej to, że jest wodoodporna bo Rufus lubi pływać i to że działa przez 7-8 miesięcy, a przy okazji nie śmierdzi jak tańsze obroże.
Swoją obroże zamówiłam na allegro bo nigdzie w okolicy nie mogłam jej znaleźć i kosztowała mnie 100 zł.
Pierwsze wrażenie po wyciągnięciu jej z fajnego, metalowego pudełeczka to to, że nawet gdy jest nowa wygląda na trochę starą przez swój kolor i jej wykonanie wydaje się trochę mizerne, mam wrażenie, że nie wytrzyma ona ponad pół roku i że się urwie podczas szalonych zabaw mojego psa.
Na razie mam ją bardzo krótko, więc nic więcej nie mogę powiedzieć. Za jakiś czas pojawi się kolejny post o tej podobno cudownej obroży i zobaczymy jak się będzie spisywała, jak długo przetrwa i czy będę musiała znów pozbywać się z psa tych małych potworków.
A wy jakie macie sposoby na kleszcze ?
Używaliście obroży Foresto ?
Pudełeczko:
Obroża:
Tak prezentuje się na Rufiego szyjce: